W dzisiejszych czasach coraz więcej osób korzysta z pożyczek i kredytów, aby sfinansować zarówno swoje inwestycje (należą do nich m.in. kredyty na rozwój działalności gospodarczej), budowę domu, zakup mieszkania, remonty, prace wykończeniowe, jak i bieżące potrzeby (kredyty konsumpcyjne, szybkie pożyczki).
Zadłużanie się z jednej strony ma pozytywną stronę. Prowadzi do rozwoju, do zwiększania komfortu życia. Jest motorem zmian, często na lepsze. Pozwala wprowadzać innowacyjne rozwiązania, zarabiać na inwestycjach, których normalnie nie mielibyśmy szans przeprowadzić. Z pewnością pomaga ludziom prowadzącym działalność gospodarczą, a przez ekonomistów korzystanie z kapitałów obcych (oczywiście w pewnym zakresie) jest uważane jako racjonalne, a nawet wskazane, aby przedsiębiorstwo mogło sprawnie działać i rozwijać swoją działalność, zwiększając zasięg działania wśród swoich klientów, wprowadzając nowe produkty i lepsze rozwiązania, technologie, itp. Z drugiej strony, zadłużanie jest pewnego rodzaju niebezpieczeństwem. Wprowadza konieczność spłaty kapitału wraz z kosztami niezależnie od tego jaka będzie sytuacja na rynku, nasze zarobki, czy będziemy w danej chwili mieć pracę lub czy firma będzie przynosić stratę. Bez względu na wszystko, na stan zdrowia, sytuację rodzinną, problemy finansowe i wiele innych, pewnym jest, że kredyt lub pożyczkę trzeba będzie spłacać, choć nie zawsze pewne są koszty, jakie będziemy ponosić.
W ocenie kosztów może nam pomóc kalkulator pożyczki lub kredytu, ale najważniejsze jest zapoznanie się z umową i dokładne przeanalizowanie wysokości kwot i oprocentowania jakie w danym okresie będziemy spłacać. Taka dokładna analiza będzie w stanie nam podpowiedzieć, jakich obciążeń możemy się spodziewać, choć w przypadku zmiennej stopy procentowej, możemy się liczyć z tym, że rata może się zmienić i niestety może być to zmiana na niekorzyść dla nas. Rata może wzrosnąć i nie mamy na to wpływu, gdyż jest to uzależnione od sytuacji rynkowej. W związku z tym pojawia się coraz więcej ofert, nawet długoterminowych kredytów hipotecznych, o stałej stopie procentowej (a więc niezmiennej racie).
Jeszcze bardziej niepewnym wydaje się branie kredytu w walucie. W przypadku braku stabilności gospodarki, a nawet przy względnym spokoju na rynku (bo tak na prawdę nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak długo utrzyma się ten spokój i co będzie za kilka miesięcy lub lat), jest to dosyć ryzykowne. Za przykład mogą tutaj posłużyć choćby słynne kredyty hipoteczne brane we frankach szwajcarskich. Miały być wspaniałą inwestycją dla wielu osób, były oferowane i proponowane przez banki i specjalistów na szeroką skalę. Mnóstwo osób skusiło się wizją oszczędności i stabilności, a zabrakło im podstawowej wiedzy o ryzyku, jakie wynika z tego, że wysokość raty uzależniona jest od kursu waluty (który nie jest niczym pewnym, zależy od wielu sytuacji i nie możemy w żaden sposób na niego wpłynąć). Skończyło się to dla wielu osób drastycznym wzrostem rat i kwoty do spłaty.
